Autobusem jechalismy jakies 20 min, oczywiscie nie wiedzielismy a ktorym przystanku trzeba wysiasc, a jadac z lotniska trzeba ylo wysiasc na 1-ym... My oczywiscie pojechalismy dalej, no i trzeba bylo isc do hotelu z tobolkami.
Pierwsze wrazenie nezbyt ciekawe, fasada z odpadajacym tynkiem...(za co 3 ***????).
Natomiast wnetrze zupelnie nas przekonalo ze jestesmy we wlasciwym miejscu :) Cieplo i przytulnie, niemal domowa atmosfera :)
Pol godziny przerwy no i zwiedzanie miasta :)
Juniorzy liczyli na troche wolnego - ale nic z tego, nie w miescie gdzie co drugi sklep to coffe shop :D
W miedzyczasie zaliczylsmy przejazdzke lodzia spacerowa po kanalach Amsterdamu.
Polecamy knajpke chinska w centrum miasta - widoczna na fotce - bardzo dobre jedzenie i dosyc tanie :) porcje nie do przejedzenia....